ależ dzień się trafił nadzwyczajny! 15 stopni. Słońce! Warunki absolutnie idealne, żeby wrzucić opcję sochaczewski lajcik. I rozpocząć sezon gołej łydki:)))
Oj jak mi tego brakowało! I jeszcze ten wiatr – dobrany jak na zamówienie. Niebieski po remoncie śmiga absolutnie fantastycznie. I tylko szkoda, że jutro już takiej pogody nie będzie…
- DST 109.83km
- Czas 05:01
- VAVG 21.89km/h
mapka ze stravy jest tutaj
Klasyczny lajcik. Klasyczna setka. Klasyczny błysk gołej łydki…
Zaraz zaraz… Klasyczny? W lutym? Się podrobiło…
Siedząc w fabryce i patrząc na… telefon, który wskazywał kilkanaście stopni za oknem – zazdrościłem tym co “na morzu”, tym, którzy mogą kręcić…
Fajny dzionek miałaś, patrząc na Twoją mapkę okrążającą KPN odruchowo generuję w sobie zazdrość… bez zawiści jednakowoż… mam nadzieję…
A fotki… iście wiosenne…
Tylko tytułowa goła łydka gdzieś się zagubiła/ukryła… :):):)
W tym roku zima rozpieszcza wszystkich rowerzystów! Ponad 10 stopni to idealna pogoda na wyprawy rowerowe, szczególnie, że niespecjalnie wieje! Pozdrawiam i czekam na następne wpisy 😉