wreszcie piękny dzień, z gatunku takich, jakie lubię najbardziej – słońce i bezchmurne niebo, piękny przejrzysty błękit który wyciąga mnie w traskę z siłą mega magnesu. I bardzo pasuje do niebieskiego:) Rano było rześkawo, pola oszronione i temperatura ledwie ciut powyżej zera ale słońce szybko narzuciło swoje temperaturowe warunki i dyszka już przed 10 była:)
Czasu nie za wiele ale na wyprawkę nad Wkrę wystarczyło. Dłuższa traska i od razu humor lepszy. czekam na więcej takich dni:)))
- DST 89.29km
- Czas 04:24
- VAVG 20.29km/h
mapka do trasy ze stravy jest tutaj
Super zdjęcia! Ja jeszcze nie zacząłem sezonu rowerowego. Czekam, aż będzie trochę cieplej 🙂