po tym koszmarnie upalnym wtorku nie mogę dojść do siebie. Nie mam mocy:( Planowałam na dziś wypad pod Nasielsk ale wystąpił totalny brak porannej mobilizacji. Spędziłam miły poranek na aktualizacji sytuacji na US Open i postanowiłam spędzić równie miłe przedpołudnie podejmując minimum wysiłku. Czyli wyjazd do Sierakowa i kawa w Czubaku:)) Plan się powiódł, w bonusie zaraz na początku trasy spotkałam Maćka. Fajnie z kimś miłym pokręcić:)) A kawa pyszna jak zwykle:))
- DST 52.74km
- Czas 02:26
- VAVG 21.67km/h