zassało mnie rano aż do Babic – nie spodziewałam się takiej chęci do pedałowania w mróz i po totalnie męczącym tenisowo weekendzie, miła niespodzianka. Co więcej wieczorkiem też wybrałam się na pętelkę… Czyżby wracał do mnie power???
- DST 50.78km
- Czas 02:47
- VAVG 18.24km/h