mazursko-podlaska dwudniówka dz.1

niniejszym uroczyście wszystkie wcześniejsze przewiny puszczam wróżom w niepamięć. Obietnice pogody letniej zostały z naddatkiem spełnione (a nie wierzyłam!!!) Co prawda niedzielny poranek powitał mnie całkiem konkretnym deszczem (niezapowiedzianym…), ale to tylko takie przekomarzanki były. Bo do ciechanowskiej KMki dojechałam po kałużach mega ale przy niebie niemal do błękitu przetartym. I w cudownej  piętnastostopniowej temperaturze. 
Dwudniówkę sobie wymyśliłam totalnie ekscytującą. Pierwszy dzień po staremu ulubionemu. A drugi po nieznanemu nowemu. Na oba cieszyłam się jak dziecko. Bo nie ma dla mnie większej frajdy niż taki wyjazd. 
Żeby trasę dnia pierwszego jeszcze bardziej uatrakcyjnić poszukałam nowego wyjazdu z Ciechanowa. Że do Krasnego trzeba dojechać to nie ulega negocjacjom, bo stamtąd zaczynają się same najfajniejsze kawałki. Dobra jest opcja jazdy ze Świerczy przez Karniewo i ona zawsze w odwodzie zostaje, niemniej warto się rozglądać czy coś jeszcze lepszego nie czeka na odkrycie tuż za rogiem. Ostatnie próby przetarcia nowego przejazdu były raczej średnio udane, ale nie zrażam się:))))

Przypomniałam sobie, że chciałam sprawdzić drogę do Krasnego od strony Opinogóry i Kątów przez Zieloną prowadzącą. Jak zdjęcia powyżej pokazują – sprawdziłam.  I opłaciło się, bo tym razem eksperyment był bardziej udany niż poprzedni. Wyjazd z miasta bardzo prosty, kilometr z niewielkim okładem drogą 60 i zaraz za stacją Shell w lewo w ulicę Opinogórską, która nietrudno zgadnąć dokąd prowadzi. A Shell stanowi istotny bonus tej trasy, muszelka zastąpiła bowiem jakieś poPRLowskie dziadostwo, które tam jeszcze niedawno całkiem paliwo dystrybuowało co bardziej odważnym desperatom. Teraz to miejsce przyjazne, kawa wiadomej sieci + krzesełka na zewnątrz. Na zimę też się nadaje, jest gdzie usiąść w środku. Takim Shellem w perspektywie następnego kawopoju w oddalonym o stówkę Kadzidle pogardzić nie sposób. Bonusem drugim jest Opinogóra, miejsce urocze i nienadęte, pałacyk jak z kreskówki a z parkowych alejek nikt rowerzystów nie przegania. Można przejazdem przez park atrakcyjnie drogę sobie skrócić. A trzecim… hmmmm… szutrowe 600m przed Zieloną. Przejezdne:)))
Dalsza część trasy po śladach znanych i dobrze przedeptanych. 

Płoniawy, Krasnosielc, Baranowo, Kadzidło… I już wjazd w przedpola puszczańskie, takie fajne połączenie lasu i pustki, traw, krzaczorów na całym odcinku do Łysego i Zalasu. I ostatnie 20km totalnej leśnej magii. W zapadającym zmierzchu, mroku, nocy…

  • DST 157.04km
  • Teren 1.70km
  • Czas 07:28
  • VAVG 21.03km/h

mapa tutaj, (modyfikacja na początku trasy przez Opinogórę)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *