Go West 2025 dz.1 Łódź – Kalisz

No nie spodziewałam się, że po dojczlandowym wypasie jeszcze jakiś dłuższy wyjazd w tym sezonie mi się trafi. Pogodowo już trochę było ryzykownie, ale wiatr mocny wschodni do nowych eksploracji zachęcał, zachęcał i zachęcił:)))
Start w Łodzi

na moim ulubionym niezmiennie pustym dworcu:))
Przejazd przez Łódź i dalej na Konstantynów i Kwiatkowice drogą 710 bardzo fajny,

fajnie też po odbiciu w boczne asfalciki przed Szadkiem, trochę nawierzchnia gorsza ale za to klimatycznie i ruch tak mały, że można było gorsze kawałki środkiem omijać:)).
Po jakimś czasie zresztą asfalcikom się poprawia,

poprawia się temperaturze – robi się naprawdę przyjemnie ciepło.
A im bliżej Jeziorska (zbiornik zaporowy na Warcie, wygląda jak morze)

tym bardziej asfalciki są super.

Za zbiornikiem trafiam świetną miejscówkę na szybki popas. 
Zajazd Zapiecek nieco mroczny w swoim wnętrzu, ale jakże przyjazny na zewnątrz,

stoły na słońcu pod samym lasem, niby przy drodze a cisza i spokój. Świetna pomidorówka, a i termos wrzątkiem bez problemu został napełniony.
Bardzo fajne klimaty dalej za popasem, kawałek krótki wojewódzką 471

i zaraz znowu odbicie w “boczki”, tym razem niezłe jakościowo a tak samo spokojne jak dotychczasowe.
Spokój kończy się niestety przy dojeździe do 470 prosto już do Kalisza prowadzącej, przez chwilę jest nie najgorsza asfaltowa ścieżka ale kończy się jakieś 5km przez Kaliszem, ruch spory i uważać trzeba.
Rundka po Kaliszu

potwierdza, że jest fajny:) Bardzo korzystne pierwsze wrażenie sprzed kilku lat poparte korzystnym wrażeniem drugim:))
A strefa gastro przy dawnej fabryce fortepianów nadal świetna. Trochę zmian, trochę tego co już było. Sushi stare/nowe, szybko i bardzo smacznie:))

  • DST 134.45km
  • Czas 05:55
  • VAVG 22.72km/h

mapka ze stravy jest tutaj

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *