po emocjonującym półfinale Djoka z Wawrzynkiem, półfinale Polaków w Katarze i mega skokach Kamila przyszedł czas na mój smętny codzienny wpis. Znowu ta sama pętelka. Znowu rehabilitacja. Znowu ten sam żmudny znój. Cóż, nie zawsze można być czempionem:)
- DST 44.28km
- Czas 02:19
- VAVG 19.11km/h
australijski turniej powoli dobiega końca, miałam nadzieję na finałowe starcie Sereny z Szarapową i oto jest. Oby poziom wynagrodził dotychczasową mizerię. O jakość meczu Djoka z Murrayem jestem dziwnie spokojna…