znowu nocą białe próbowało zaistnieć, co dało efekt znany już z wysiłków wcześniejszych – chlapa. Błoto. Ślisko. Nie lubię:( Ale po gazetkę na piechotę nie lubię jeszcze bardziej. Tym bardziej że ulubiony kiosk wcale nie jest za pierwszym rogiem:) No to do kiosku. Pierwsze zakręty bardzo ostrożnie. Ale im dalej tym bardziej mokro niż ślisko. Więc spacerkowe kółeczko na rozgrzeszenie leniwej reszty dnia wpadło. Jutro pewnie nie wpadnie, bo białe znowu próbuje…
- DST 22.42km
- Czas 01:07
- VAVG 20.08km/h
no nie może być, przekroczyłam średnią 20 pierwszy raz od wypadku! O czym to ja dziś myślałam podczas jazdy tak bardzo tracąc czujność?? brak wyjazdu na rehabilitację niewątpliwie pomógł tej średniej, na tych AWFowskich wybojach zawsze tracę tę mizerię co to jakoś wcześniej nakręcę. Co nie zmienia faktu, że o czym to ja dzisiaj…