powtórka wczorajszego dnia, bo warunki identyczne. Trasa zatem bliźniacza, z wyjątkiem końcówki. Tym razem zamiast przez Brochów postanowiłam zrobić szybki zjazd 580 do Sochaczewa. Dzięki temu odkryłam, że jest na tej pustyni miejsce, gdzie potencjalnie można by coś zjeść
dworek wygląda nader zacnie, jest nasłoneczniony tarasik. Niestety czynne tylko w weekendy. Niczego więcej nie ustaliłam bo gnałam ile sił, żeby jednak zdążyć na trochę wcześniejszy pociąg. Co stało pod znakiem zapytania bo po raz kolejny trafiłam na kłamiące znaki obiecujące Sochaczew już za 3km. Tymczasem do dworca (który jest w samym centrum) było kilometrów DZIEWIĘĆ. Wpadłam w ostatniej minucie:))))
- DST 93.01km
- Czas 04:09
- VAVG 22.41km/h