dzisiejszy sochaczewski lajcik całkowicie bez historii – lajcik jak lajcik:) Ciemno i pochmurno przez cały dzień, ale nie padało, wiatr korzystny a temperatura też przyjemniejsza niż ostatnio – na 16 stopni nie wypada narzekać. W całkiem zatem przyjemnych okolicznościach tegoroczne 20,000km zostało przekroczone. Teraz będzie już z górki:)))
- DST 112.92km
- Czas 05:27
- VAVG 20.72km/h
20 tysięcy km w sezonie na rowerze 🙂 Niesamowite, tym bardziej, ze to już kilka takich “roków” masz w karierze 🙂
Słów raczej brakuje więc tylko: GRATULACJE i tak trzymaj 🙂
dzięki:)) pierwsza dwudziestka to pamiętam było duże przeżycie. Teraz to tak trochę samo wpada, wynik to tylko efekt uboczny tego, że ciągle chce mi się jeździć a apetyt mi nie mija – ani na długie wyprawy ani na codzienne, “zwykłe” traski:)))