zamiast karpia…

…Okoń. A w Okoniu sandacz. Czyli wybór wbrew świątecznej karpiowej tradycji. Ale też pogoda mało tradycyjna, może i świąteczna ale taka bardziej wielkanocna:) I tak rozważania o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiejnocy zyskują nowy wymiar:))
Dzięki zupełnie nie grudniowej temperaturze cieszę się ciągle dystansami zazwyczaj niedostępnymi dla mnie smętną zimową porą. Dzisiaj prawie 80. I gdyby nie męczący wiatr byłby to zupełnie rekreacyjny wyjazd w pełnym komforcie termicznym:)


dziś dla odmiany nie grałam, ale obejrzałam sobie zachomikowany finał Łosia z Djoko – Szanghaj 2013. Pierwszy set słaby, ale potem! Pięknie grali. Bardzo brakuje Łosia w tourze

  • DST 75.68km
  • Czas 03:43
  • VAVG 20.36km/h

 

 

 

do tej wycieczki jest mapa, dziś dojechałam tylko do Stanisławowa i skręciłam w dół na Dębe. Przez Skrzeszew do Chotomowa – i podwózka KMką. Przy okazji kolejowej podróży zrobiłam wywiad odnośnie nowych olsztyńskich połączeń – tak, Olsztyn rzeczywiście dostał na poranne połączenia Flirty. Niskopodłogowe, bezschodkowe, bezprzedziałowe:))

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *