dwusetny:)
w 2024 pierwszy raz wpadło ponad 200 stoplusów, była spinka. W 2025 już wiedziałam, że można:)) więc był luzik. Listopad z temperaturami powyżej 5 stopni w utrzymaniu luziku pomógł:)) Lubię tę zabawę:))) Na dwusetnego wybrałam swoją […]
w 2024 pierwszy raz wpadło ponad 200 stoplusów, była spinka. W 2025 już wiedziałam, że można:)) więc był luzik. Listopad z temperaturami powyżej 5 stopni w utrzymaniu luziku pomógł:)) Lubię tę zabawę:))) Na dwusetnego wybrałam swoją […]
Czy dziś była pogoda na rower? Znacie moje zdanie – zawsze jest:) (nawet jeśli…nie ma:))))) A czy była pogoda na stówasia? Obiektywnie – nie bardzo. Ale 11.11 czegoś mocniejszego niż nędzna mżawka potrzeba, żeby zmusić mnie […]
Czas mija, ale nie mija moja wdzięczność do dobrego losu, że zechciał mi łaskawie darować taki szmat fajnego czasu, tyle rewelacyjnych, nie do zapomnienia chwil. I chociaż nie myślę o tym na co dzień, to jednak […]
w tym roku zamiast podniosłych afirmacyjnych sentencji afirmacyjny stówaś:))) Pogoda najbardziej listopadowa, jak tylko może być. Mżaweczka poranna, zachmurzenie pełne, wiatru zero, wilgoć w powietrzu i zimnawo. Jesień. A w sercu… ciągle maj:)))) DST 101.55km Czas 04:34 VAVG 22.24km/h […]
wyjątkowo marniutka wiosna tego roku, z marniutką wiosną marnuje się też Cellestyn tygodniami w kąciku swoim słońca wyczekując. Dziś wyczekał:))) Pętelka zwyczajna lajcikowa przez Wiersze do rangi wydarzenia urosła, bo to i bociany, i kaczeńce, i […]
Dziś wreszcie (prawie) pełnia rowerowego szczęścia. Po dwóch tygodniach jesienno-zimowej smuty i nędzorków smętnych wokółdomomowych (alternatywnie miejskich “za sprawkami”) zamiast codziennego śniegu z deszczem i zera – szosa sucha a na termometrze PLUS CZTERY. I cóż, […]
Słońce! bezapelacyjny njus dnia. Ostatnich kilkanaście dni to był nieustanny dramat pogodowy, ziąb, huragany, deszcze, dżizas. Dziś huragan też był obecny ale wobec błękitnego nieba jego odstraszająca moc znacznie zmalała. Tylko temperatura rano DZIWNA… Zatem huragan, […]