jako że nic w przyrodzie nie ginie, to skoro huragan odpuścił pojawił się deszczyk. Ale mżący taki, niewielki, przelotny. W sam raz na lajcikową pętelkę przez Kampinos. Na jutro wróże zaplanowali totalną deszczową masakrę, przezornie zakontraktowałam już teniska:)))
- DST 54.03km
- Teren 12.80km
- Czas 02:49
- VAVG 19.18km/h