..dla Srebrnego. Wyprawa do Lisa! Co się nie udało wczoraj zrobiłam dziś. Wydawało mi się, że huragan po sobotnich doświadczeniach jest już rozpracowany. Kierunek wiatru ten sam, podwiozłam się zatem kolejką mazowiecką do Modlina. A tam zostałam niestety bardzo nieprzyjemnie zaskoczona tym, jak wściekle wiało. I jak było trudno się przez ten wiatr przebić. Nawet kierunek z grubsza ” w plecy” nie dawał wiele wytchnienia. Ale… U Lisa było fantastycznie. Słońce. DWANAŚCIE STOPNI. Jedzonko, larwionko – mimo wiatru wcale nie zmarzłam. Warto było się pomęczyć!
- DST 76.41km
- Czas 03:47
- VAVG 20.20km/h
do tej wycieczki jest mapa, tym razem dojazd KMką a powrót rowerkowy:)